piątek, 25 lipca 2014

Rozdział 14

*Tydzień później 

Postanowiłam odwiedzić chłopaków w Spale. Karol i Wronka zapraszali mnie żebym wpadła, więc postanowiłam skorzystać z zaproszenia. Z samego rana (czytaj 12.00) wyjechałam z domu. Po ok. godzinie byłam już w Spale. Karol podesłał mi adres hotelu, gdzie mam podjechać. Powiedział, że o tej porze wybierają się na kolejny trening, a z hotelu na halę jest blisko. O 13.00 byłam pod hotelem. Halę miałam na wyciągnięcie ręki więc postanowiła się przejść i poczekać na chłopaków. Wysłałam tylko sms-a, że czekam pod halą. Kłosu kazał i wejść do środka, ale ja jednak zostałam na zewnątrz. Nie chce, żeby wszyscy zwracali na mnie uwagę. Gdybym wiedziała, że trening będzie tyle trwał wybrałabym się gdzieś... a tak.... jest godzina 14.30 a ja czekam jak głupia pod halą na moich sportowców. Krótko przed 15 chłopaki zaczęli wychodzić. Oczywiście Karol wyszedł prawie ostatni.... razem z Andrzejem no bo jak by inaczej :D 

-Już jesteś... ale się stęskniłam- powiedziałam rzucając mu się na szyje
-Hej słońce, ja też się stęskniłem. Jak się jechało- zapytał, po czym dał mi buziaka 
-Jechać jechało się całkiem dobrze... Haj Andrzejku jak się czujesz.?- zapytałam też się do niego przytulając 
-Jak się czuję....? Bardzo Dobrze- powiedział z wielkim uśmiechem 
-Karol!!!!! może przedstawisz nas- usłyszałam za sobą czyjeś głosy. Gdy się odwróciłam przede mną stał Igła z Winiarem 
-Cześć jestem Magda- powiedziałam z uśmiechem 
-Ja Krzysiek
-A ja Michał!- powiedział Winiarski podnosząc rękę do góry jak w szkole, gdy pani sprawdza obecność 
-Miło mi was poznać
-Nam ciebie też- powiedzieli chórem 

Po zapoznaniu się z Igłą i Winiarskim poszłam z Karolem i Wroną do ich pokoju. Oczywiście nie mieliśmy dużo czasu wolnego, ponieważ zlecieli się wszyscy siatkarze. Przywitałam i zapoznałam się ze wszystkimi. Są super ludźmi, cały czas uśmiechnięci. Wyciągnęli nas na kawę. Gdy siedzieliśmy w kawiarni oczywiście zlecieli się fani i prosili o autografy i zdjęcia. Gdy udało mi się przecisnąć przez tłumy ludzi wyszłam z kawiarni i usiadłam na murku czekając aż siatkarze skończą. Zaraz obok mnie pojawił się zasapany Igła

-Matko ci ludzie nie znają granic- powiedział ze śmiechem 
-Co nie podoba wam się to..?
-Podoba, ale jednak męczące to jest. Lecz lubię patrzeć jak zwykłym bazgrołem uszczęśliwię ludzi.
-To miłe 
-A wy z Karolem długo się znacie..?
-Czy ja wiem... jakieś dwa miesiące może trzy 
-Ooo to długo, a my się dowiedzieliśmy dopiero, to nie ładnie- powiedział podnosząc brwi 
-Oj nie przesadzaj :) 
-Powiem ci jedno.... jesteś o wiele lepsza od Wanessy 
-Jakiej Wanessy.?- zapytałam z niepokojem
-Jakiej..?Ooo ty o niej nie wiesz... przepraszam, to było dawno Wanessa to była Karola zerwał z nią- powiedział Igła. Mina mi zrzedła i zrobiłam się smuta, Chociaż nie wiem czego, przecież nie są już razem.... może dlatego że mi o niej nie powiedział...- przepraszam 
-Nic się nie stało, po prostu o niczym nie wiedziałam... dzięki,- powiedziałam z uśmiechem 
-Nie ma za co- powiedział Igła obejmując mnie

Gdy tak sobie rozmawialiśmy, chłopaki skończyli "obsługiwać" fanów i wyszli do nas. O godzinie 18 byliśmy już w hotelu. Godzinę później zeszliśmy do stołówki na kolacje. Siedziałam przy stole z siatkarzami, a wydawało mi się, że z dziećmi :D zachowywali się gorzej niż w szkole...." To moje!!!" "Oddaj głupku!!!" i tak dalej :D Gdy tak sobie jedliśmy bardziej poznałam chłopaków. Są ekstra, o wszystkim można z nimi pogadać. Najlepszy z tego grona jest Igła :D rozśmiesza ludzi nawet zwykłymi bzdetami, ale Karol, Wrona, Winiar, Kubiak i Ziomek też się do tego przyczyniają. Po zjedzeniu kolacji udałam się do samochodu. Nie będę zawracać im głowy.

-Ej a ty gdzie się wybierasz..?- zapytał zdziwiony Karol
-No jak to gdzie, zbieram się do domu
-Nigdzie nie jedziesz, a zresztą jest za późno- powiedział 
-Karol, gdzie ja się zatrzymam 
-Tutaj, rozmawiałem z Antigą. Nie ma nic przeciwko. Możesz nawet spać w naszym pokoju 
 -Nie wiem, nie chcę wam siedzieć na głowie
-Ale nie będziesz my się z chęcią przyjmiemy do siebie, nie daj się prosić 

Po długich namowach nie tylko ze strony Karol postanowiłam, że zostanę :) Szczerze...?Nie chciało im się  stamtąd wyjeżdżać. gdy siedzieliśmy w pokoju, zeszli się wszyscy. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Cała załoga zasnęła w pokoju Kłosa i Wrony. Nie wiem jak się pomieściliśmy ale daliśmy radę. Jeśli chcecie wiedzieć spać poszliśmy o 02.00. Jak oni rani wstaną na trening to ja nie wiem. W nocy zachciało mi się do łazienki. Trudno było przedostać się przez leżące zwłoki siatkarzy na podłodze. Gdy wróciłam położyłam się obok Karol i odpłynęłam. Ja wstałam o 11.00 Całej hołoty nie było, powędrowali na trening. Postanowiłam zajrzeć do nic, więc ubrałam się związałam włosy i..... na halę :D. Trochę mi zeszło przekonanie ochroniarza, żeby mnie wpuścił.. no ale w końcu się udało. Jakieś 10 minut zajęło mi szukanie sali na której trenują chłopaki. Gdy ją znalazłam siadłam na krzesełku i zaczęłam oglądać ja się męczą. Gdy Karol mnie zauważył od razu do mnie podbiegł.

-Hej kochanie co tu robisz- powiedział dając mi buziaka w usta
-Chciałam zobaczyć jak to wszystko wygląda, nie macie nic przeciwko..?
-Nie no coś ty, wszyscy cię polubili 
-A trener 
-Stefan...?? jest spoko też nie będzie zły 
-No dobra wracaj na parkiet bo będziesz miał przechlapane- powiedziałam 

Karol grzecznie mnie posłuchał i wrócił do kolegów. Gdy tylko Antiga mnie zauważył od razu do mnie podszedł. Przez cały trening rozmawialiśmy. Stefan to bardzo pozytywny człowiek. Gdy trening się skończył postanowiliśmy razem z Karolem, że się przejdziemy. Nie dawałam po sobie poznać, ale dręczyła mnie ta cała Wanessa.

-Karol..? nie chce być wścibska, ale nurtuje mnie to pytanie... co się stało z... Wanssą..?- Kłos przystaną 
-Wanessą..? skąd o niej wiesz, kto ci powiedział- zapytał zdziwiony 
-Igła, gdy rozmawialiśmy wspomniał o nie... co się stało 
-Nic... nie jest to istotne 
-Dla mnie jest 
-Ja nie mam ochoty o tym mówić jasne..?
-Ale nie musisz być zły jestem tylko ciekawa- stanęłam na przeciw niego 
-To już dawno skończone, nie ważne 

Nie chciałam się kłócić, więc dłużej go nie męczyłam, z resztą wiedziała, że nie był tym pytaniem i tą rozmową zachwycony. W milczeniu wróciliśmy do hotelu. Chłopaki siedzieli w głównym..pokoju..? i jedni oglądali telewizje inni grali w bilarda czy piłkarzyki. Igła, Winiar, Ziomek zaprosili mnie do gry w wyżej wymienione.. piłkarzyki 

-Chłopaki wiem, że tu nie trzeba błyszczeć inteligencja czy zwinnością  jako taką, ale ja nie umiem grać w te całe piłkarzyki, może ja się poprzyglądam 
-O nie! ja nie mam pary wesprzesz mnie- powiedział Winiar z miną kota ze Shreka (Nie mogłam odmówić... wiecie jakie Michał ma oczy :D) 
-No dobrze zagram, ale ostrzegam możemy przegrać Michałku- powiedziałam ze śmiechem 
-Przeżyje

 Jeszcze chwilę pograliśmy. O dziwo ja i Michał wygraliśmy rozgrywki. Wiedziałam, że Igła i Ziomek dawali mi fory. Super się bawiłam. Karol z innymi chłopakami grał na konsoli w nogę. 
Po rozluźnieniu się postanowiłam wracać do pokoju. Jak widać chłopaki dzisiaj nie pozwolili mi wracać więc... zostaje jeszcze na dzisiaj. Zasnęłam ok. 01.00 Chwilę później czułam jak obok mnie Kładzie się Karol. Pocałował mnie w czoło i zasnął.....
**********************************************************************************
Witam kochani :** przepraszam, że znowu musieliście trochę czekać i że znowu ten rozdział jest taki a nie inny :D ale nie mam znowu weny :/ i za to, że jest krótki. Nie mam internetu i piszę połączona z internetem w telefonie, gdyż ruter mi się popsuł :/ Mam nadzieję, ze chociaż trochę się wam podobało :)
JESTEŚ,CZYTASZ=KOMENTUJESZ,ZOSTAJESZ
P.s na moim blogu komentarze mogą dodawać wszyscy.
Pozdrawiam :****

2 komentarze: