-Słuchaj.. przepraszam cię... żałuję tego najbardziej na świecie... co mam zrobić, żebyś uwierzyła, że nadal cię kocham...
-A dziwisz mi się..? to nie jest takie proste...
-Wiem... przepraszam cię... ale zapewniam cię wierz mi albo nie, ale to był jedyny raz...
-Karol... nie musisz mi się tłumaczyć... nie umiem ci już zaufać...
-Spróbuj... udowodnię ci, że możesz mi jeszcze zaufać... daj mi ostatnią szansę...
-Nie obiecuję ci, że będzie tak jak dawniej... nie umiem ci wybaczyć.. na razie możemy się pogodzić... nie mam najmniejszej ochoty więcej cię unika... ale mam jedno pytanie... odpowiesz mi szczerze..?
-Zgoda...
-Dlaczego..?- wstał z kanapy i zaczął chodzić po pokoju
-Sam nie wiem jak to się stało... zbajerowała mnie... nie umiem ci tego wytłumaczyć.. przepraszam, ale na prawdę to był jeden niefortunny raz... przysięgam
-Tak jak mówiłam... nie wybaczę ci.. ale spróbuję
Jeszcze chwilę rozmawialiśmy. Można powiedzieć, że wszystko sobie wyjaśniliśmy. Nie umiem mu jak na razie wybaczyć.. ale spróbuję... Małymi kroczkami dojdziemy do "sukcesu" Cieszę się, że mam to za sobą i wszystko jest już wyjaśnione..
Wieczorem, gdy kładłam się spać mój dom nawiedziły dziewczyny, które wyglądały na w pełni zadowolone.
-Witaj kochana i jak tam rozmowa- zaśmiała się Ola
-Właśnie... kochacie się znów?- jąkała się Doma.. dziewczyny zaczęły się śmiać... Po godzinie męczarni ułożyłam je spać i sama skierowałam się do pokoju. Byłam padnięta jak nie wiem... oczy kleiły mi się same.. Nawet nie ścieliłam łóżka tylko rzuciłam się i ułożyłam do spania... Dostałam SMS-a
Dziękuję, że zgodziłaś się ze mną spotkać. Cieszę się, że wszystko zostało wyjaśnione.. Mam nadzieję, że jeszcze mi zaufasz i będziemy szczęśliwi... dobrej nocki :**
***
Ja też się cieszę, że wszystko wyjaśnione.... też mam taką nadzieję... wzajemnie...
Odpisałam i od razu odpłynęłam do krainy Morfeusza. Oczywiście dziewczyny tańcowały całą noc... nie dziwię im się...
***
Kolejne dni mijały bardzo szybko.. wróciłam do Bełchatowa.... musiałam nadrobić zaległości i pouczyć się, genetyka sama się nie wykuje.. Wszystkie dni jak na razie były takie same, żaden nie różnił się od poprzedniego... na długi weekend postanowiłam odwiedzić Olę.
-Cześć co tam ciekawego słychać..?
-A nic takiego.. Andrzej ma lekką kontuzje i siedzimy u mnie w domu.. nudzimy się.. a jak tam u ciebie leci..?
-A dobrze.. wszystko udało mi się pozaliczać i jestem wolna...
-To fajnie i co... wybierasz się do nas jutro..?
-Chyba tak..
-Co będziesz sama siedziała w domu.. zjeżdżaj do nas porobimy coś...
-Dobra.. do zobaczenia jutro...
***
Tak jak mówiłam tak zrobiłam... Z samego rana spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do walizki i ruszyłam w stronę warszawy.. Nie było dużych korków i po 2 godzinach byłam na miejscu... Ola wyszła mnie przywitać i po chwili razem siedziałyśmy już na kanapie w salonie...
-A gdzie Andrzej..?
-A poszedł się przejść... musi rozchodzić nogę.. mi się nie chciało i została. A powiedz... jak tam z..
-Dobrze.. wszystko wyjaśnione... nie odzywamy się na razie do siebie . Ja nie mam czasu on pewnie tak samo..
-Rozumiem...
**********************************************************************************
Witam was... przepraszam, ale na prawdę nie miałam jak napisać i dlatego taki krótki i bez sensu, ale nie chciałam, żeby nic nie było.. dlatego wymęczyłam się i napisałam jeszcze raz przepraszam.. :***
-Cześć co tam ciekawego słychać..?
-A nic takiego.. Andrzej ma lekką kontuzje i siedzimy u mnie w domu.. nudzimy się.. a jak tam u ciebie leci..?
-A dobrze.. wszystko udało mi się pozaliczać i jestem wolna...
-To fajnie i co... wybierasz się do nas jutro..?
-Chyba tak..
-Co będziesz sama siedziała w domu.. zjeżdżaj do nas porobimy coś...
-Dobra.. do zobaczenia jutro...
***
Tak jak mówiłam tak zrobiłam... Z samego rana spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do walizki i ruszyłam w stronę warszawy.. Nie było dużych korków i po 2 godzinach byłam na miejscu... Ola wyszła mnie przywitać i po chwili razem siedziałyśmy już na kanapie w salonie...
-A gdzie Andrzej..?
-A poszedł się przejść... musi rozchodzić nogę.. mi się nie chciało i została. A powiedz... jak tam z..
-Dobrze.. wszystko wyjaśnione... nie odzywamy się na razie do siebie . Ja nie mam czasu on pewnie tak samo..
-Rozumiem...
**********************************************************************************
Witam was... przepraszam, ale na prawdę nie miałam jak napisać i dlatego taki krótki i bez sensu, ale nie chciałam, żeby nic nie było.. dlatego wymęczyłam się i napisałam jeszcze raz przepraszam.. :***
Piękny rozdział <3 pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDzięki za super rozdział zapraszama na bloga o Karolu,Andrzeju i dwóch przyjaciółkach http://siatkowakmilosciprzyjazn.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńna pewno wpadnę dzięki ;)
Usuńhej za to że wczoraj nie dodałaś, więc dziś powinnaś dodać dwa :D
OdpowiedzUsuńpozdro Michalina
Jejku wspaniały *_*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że skoro nie dodałaś w piątek to dzisiaj dodasz drugi :D
Nie moge się doczekać kolejnego i życze weny :D
Szczerze to jestem trochę zawiedziona. Spodziewała się jakiegoś lepszego rozdziału :/ Ale trudno, może wena kiedyś wróci :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnego *_* :D
OdpowiedzUsuńtrochę słabo ;/ nie dość, że rozdział, który miał być w piątek był w sobotę, a za sobotni nic nie dodałaś to jeszcze tak mega krótki i nieciekawy ;///
OdpowiedzUsuńco cóż trzeba się z tym liczyć... myślę nad zakończeniem tego bloga więc.. już jakoś to dopełzam
Usuńno ale dlaczego masz zakończyć? nie rozumiem chcesz zakończyć tego bloga, a założyć nowego no to przecież bez różnicy i tak będziesz musiała wstawiać rozdziały bez różnicy czy tu czy tam ;p zresztą tu jest już fajna historyjka, więc szkoda by było żeby to wszystko zaprzepaścić ;D pracuj nad tym blogiem ;p jeśli nie masz weny rozumiem poczekamy... ale bloga nie kończ! wena powróci ;p pozdrawiam
Usuństała czytelniczka
Ohh...come on! W tym tygodniu domagam się trzech rozdziałów!!!
OdpowiedzUsuńLudzie, dziewczyna pisze że nie ma weny a wy nic tylko "daj rozdział! Domagam sie dwóch!" No przecież to nie jest takie proste usiąść i napisać, tak jak chcecie, długi rozdział. Wiem bo sama bloguje i czasem jest tak, że potrzeba jest przerwa. Raz wystarczy 3 dni, a czasem nawet 3 tygodnie. To tak jest więc dajcie dziewczynie trochę czasu. Wena wraca i mam nadzieje że wróci i na tego bloga, bo bardzo dobrze sie go czyta. Jeśli będzie nowy blog to na pewno bede zaglądać :) pozdrawiam ;* życzę weny ;)
OdpowiedzUsuńdzięki.. wena powróci ;)
UsuńNie kończ tego bloga... Wena wróci napewno ��
OdpowiedzUsuńzgadzam się z tym co wyżej ↑ ;D
Usuńno kiedy dodasz ten zaległy?? ;/
OdpowiedzUsuń