-Hej.. ty już na nogach..?
-Jak widać, nie mogłam zasnąć i wstałam.. sory, że cię obudziłam.. ale szklanka mi wypadła..
-Daj spokój i tak nie spałam jakoś mocno.. a co ty tu tak pichcisz.?
-Szczerze to nie wiem.. coś ze wszystkiego.. głodna jestem- oparła się blat...- odgłos mojego telefonu sygnalizował, że dostałam SMS-a.
-Kto cię tak kocha, że dostajesz wiadomości o 8:00.. chyba wiem..
-Nieee... on jeszcze pewnie śpi..
-A więc kto to..?- Wyjaśniłam Oli co i jak..? była zszokowana moją opowieścią..-.. a wiesz gdzie to jest..?
-Tak mi się zdaje.. może w końcu dowiem się wszystkiego..
-To wiesz co..wybiorę się z tobą.. muszę załatwić parę rzeczy
-Olu.. co się stało.. może jakoś ci pomogę..
-Nie.. poradzę sobie.. to co- klasnęła w dłonie-.. zbieramy się!- krzyknęła i skierowała się do łazienki.. Zanim wyszła, zdążyłam sobie zrobić śniadanie i wypić kawę..
Postanowiłyśmy wyjść wcześniej i pojechać do galerii pospacerować po sklepach, a nóż coś się znajdzie.. I oczywiście znalazło się.. kupiłam co trzeba. Godzina spotkania zbliżała się nieubłaganie i musiałam podążać na umówione miejsce.. Na szczęście nie było daleko, więc wsiadłam w samochód i ruszyłam. Oczywiście ja na złość okropne korki.
-Przepraszam za spóźnienie.. musiałam postać w korkach- usiadłam przy stoliku
-Nic nie szkodzi.. jak się pani czuje..?
-Cały czas mówię do pana.. pan.. moje imię pan zna, ale ja nie wiem jak pan ma na imię..
-Tak.. przepraszam, nie przedstawiłem się... Stefan- podał mi rękę
-Miło mi..
-Więc co chcesz wiedzieć..
-Wszystko.. co się stało, że..
-Wiesz wszystko co powinnaś, ale.. Agnieszka wyjechała na szkolenie do Warszawy.. po tym szkoleniu wracała w nocy do domu.. nie wyrobiła na zakręcie i........ bum!- przełkną ślinę
-Współczuję i to bardzo..
-Najgorsze jest to, że po sekcji okazało się, że była ... była pijana
Rozmawialiśmy jeszcze dość długo, ale pan Stefan musiał zbierać się do pracy.. pożegnaliśmy się i każdy ruszył w swoją stronę. Gdy wróciłam do domu Oli jeszcze nie było.. Poszłam się przejść. Chodziłam po parku.. myślałam o Agnieszce.. Współczuję jej ojcu, ale ona też powinna trochę pomyśleć.. Jak można prowadzić samochód pod wpływem alkoholu..
3 tygodnie później..
- Czego.. nie śpisz jest wpół do szóstej.. co jest- z pokoju wyszła zaspana Ola
-Przepraszam.- siadłam na krześle..- chyba się czymś zatrułam.. okropnie mi nie dobrze.
-Czekaj.. jadłyśmy to samo..
-Widać, że nie mogę tego jeść.. jak ty gotowałaś..
-Ej... nie pozwalaj sobie
-Przepraszam..
-Dam ci wody..- skierowała się do kuchni..
-Dzięki.. a ty idź spać.. ja i tak nie zasnę już..
-Na pewno..?
-Tak.. leć.. posiedzę sobie w pokoju.. może mi przejdzie
-Dobra.. jak coś to się drzyj.. będę ratować..
-Jasne.. - zaśmiałam się- Branoc
-Pa..
Przesiedziałam w pokoju.. cały czas mnie mdliło.. ale trzeba było wytrzymać.. Musiałam zbierać się do szkoły.. matko.. zawale ten rok jak nic.. tyle nieobecności, że nie wiem.. Zbierałam się do szkoły.. ale Ola mi to uniemożliwiła.. więc musiałam zostać i leżeć w łóżku.. Tak zrzędziła, że Ola wymigała się i wyszła mówiąc, że musi coś załatwić.. ale nie mogą dać mi chwili spokoju bo po tym jak Ola wyszła od razu rozległ się dzwonek do drzwi..
-Kogo tam niesie do jasne...- wstałam i skierowałam się do drzwi-..
-Cześć... matko wyglądasz okropnie
-Dzięki.. dziewczyna lubi to słyszeć...- zaprosiłam go do środka
-Ale ja wcale nie..
-Nie szkodzi- przerwałam mu- wiem, że wyglądam okropnie
-Co ci się stało..
-Chyba się zatrułam..
-Może czegoś potrzebujesz
-Nie.. wszystko mam... Przyszedłeś w jakimś celu.. czy...?
-Tak.. Andrzej prosił mnie.. żebym dał to Oli.. nie wiem o co chodzi i nie chciałem pytać...
-To już wiem co ona tak załatwia..- zaśmiałam się-.. wiesz coś więcej..?
-Niestety nie.. Andrzej nic nie chce mówić...
-Tak samo jak Ola.. niech uzgodnią sobie to między sobą.. ja nie mam zamiaru się wtrącać..
Kolejne dni mijały tak samo.. Też czułam się okropnie.. ale dało się przeżyć. Musiałam wrócić na studia.. bo zaraz mnie wyrzucą...
**********************************************************************************
I jest kolejny pozdrawiam :***
Pewnie jest w ciąży :D
OdpowiedzUsuńCo się dzieje... Znów chora? Czekamy na więcej!
OdpowiedzUsuńCzekamy na następny rozdział! Już niedziela...
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńżyjesz?
OdpowiedzUsuń