piątek, 19 grudnia 2014
Zawiadomienie
Zbliżają się święta.. niestety nie mogę się wyrobić.. i nie dam rady napisać coś sensownego.. więc na razie wstrzymuję się z pisaniem.. przepraszam was.. ale mam nadzieję, że poczekacie.. pozdrawiam i szczęśliwego nowego roku.. :) i wspaniałych prezentów pod choinkę :***
piątek, 12 grudnia 2014
Rozdział 44
Kolejne dni mijały jako tako.. Nic mi się nie chciało... cały czas samopoczucie takie same.. Na zajęcia chodziłam, ale byłam tylko duchem.. Nic z nich nie wynosiłam.. Marzyłam tylko o jednym.. żeby znaleźć się już w domu i rzucić się na kanapę. Gdy wróciłam do domu Oli jeszcze nie było.. więc postanowiłam, że tym razem ja coś upichcę.. Musiałam się ruszyć z pokoju..
-Cześć, a co ta ładnie pachnie..?- zapytała wchodząc do domu..
-A postanowiłam, że ja dzisiaj coś ugotuję
-A jak tam twoje samopoczucie..?
-Oj.. nic nie mów... ale nie będę się rozczulać...smacznego..
Cały wieczór miną bardzo fajnie.. oglądałyśmy wszystko co popadnie.. Korzystając z okazji postanowiłam podpytać co i jak.. co się stało, że nie rozmawiają z Andrzejem.. Oczywiście tak jak myślałam.. Niczego się nie dowiedziałam... no cóż będzie chciała to mi powie... nie będę się narzucać. Kolejne dni mijały a ja nadal czułam się fatalnie.. Dowiedziałam się, że Ola zapisał mnie do lekarza...
***
-Co ja zrobię.. nie dam rady.. - zaczęłam płakać
-Hej spokojnie... przecież to nie koniec świata.. pomogę ci.. wszystko będzie dobrze..
-Nie będzie.. wszystko mi się zawaliło..
-Nie mazgaj się.. spokojnie... nie wolno ci się denerwować..
***
tydzień później..
-Zamierzasz mu powiedzieć..- zapytała Ola szukając coś w szafkach
-Nie wiem- schowałam twarz w dłoniach-.. nie wiem czy ja w ogóle mu powiem..
-Ty co ty chcesz sama sobie z tym poradzić.. powinien wiedzieć
-Ale ja się boje.. nie.. ja.. nie wiem...
-Nie przesadzaj.. ja cię rozumiem, ale powinnaś
-Wiem.. nie rozmawiajmy o tym.. nalejesz mi soku..?
**********************************************************************************
Dzisiaj krótki ale jest ;) jak mija wam piąteczek..? Już niedługo święta... nie możecie się doczekać tak jak ja..? ;) pozdrawiam i do jutra... ;)
-Cześć, a co ta ładnie pachnie..?- zapytała wchodząc do domu..
-A postanowiłam, że ja dzisiaj coś ugotuję
-A jak tam twoje samopoczucie..?
-Oj.. nic nie mów... ale nie będę się rozczulać...smacznego..
Cały wieczór miną bardzo fajnie.. oglądałyśmy wszystko co popadnie.. Korzystając z okazji postanowiłam podpytać co i jak.. co się stało, że nie rozmawiają z Andrzejem.. Oczywiście tak jak myślałam.. Niczego się nie dowiedziałam... no cóż będzie chciała to mi powie... nie będę się narzucać. Kolejne dni mijały a ja nadal czułam się fatalnie.. Dowiedziałam się, że Ola zapisał mnie do lekarza...
***
-Co ja zrobię.. nie dam rady.. - zaczęłam płakać
-Hej spokojnie... przecież to nie koniec świata.. pomogę ci.. wszystko będzie dobrze..
-Nie będzie.. wszystko mi się zawaliło..
-Nie mazgaj się.. spokojnie... nie wolno ci się denerwować..
***
tydzień później..
-Zamierzasz mu powiedzieć..- zapytała Ola szukając coś w szafkach
-Nie wiem- schowałam twarz w dłoniach-.. nie wiem czy ja w ogóle mu powiem..
-Ty co ty chcesz sama sobie z tym poradzić.. powinien wiedzieć
-Ale ja się boje.. nie.. ja.. nie wiem...
-Nie przesadzaj.. ja cię rozumiem, ale powinnaś
-Wiem.. nie rozmawiajmy o tym.. nalejesz mi soku..?
**********************************************************************************
Dzisiaj krótki ale jest ;) jak mija wam piąteczek..? Już niedługo święta... nie możecie się doczekać tak jak ja..? ;) pozdrawiam i do jutra... ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)